"Żyje się tylko raz, dlaczego więc tyle razy się umiera".
Nazwałem go Krawat
128 stron
Ławka w tokijskim parku zamienia się w teatralną scenę będącą miejscem emocjonujących wydarzeń i nagłych zwrotów akcji.
Spotyka się na niej dwóch ludzi. Obaj są outsiderami niemieszczącymi się w schematach i niepotrafiącymi sprostać presjom i oczekiwaniom społecznym.
Stopniowo opowiadają sobie swoje losy, odnajdując nadzieję w łączącej ich więzi.
Spotyka się na niej dwóch ludzi. Obaj są outsiderami niemieszczącymi się w schematach i niepotrafiącymi sprostać presjom i oczekiwaniom społecznym.
Stopniowo opowiadają sobie swoje losy, odnajdując nadzieję w łączącej ich więzi.
Czułość można zawinąć w jedzenie, smutek ukryć w uśmiechu, a przyjaźń
okazuje się możliwa. Odkrywając to, szykują się na ostateczne pożegnanie
i na nowy początek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz