Ostatnie upały zaczynają już być trochę męczące, więc aby się trochę ochłodzić, wyruszyliśmy do...
Australii.
Tak, tak, do Australii!
Przecież tam jest aktualnie schyłek zimy :)
Na wycieczkę wyruszyli tylko najwięksi śmiałkowie, którzy nie bali się w taki skwar przyjść do biblioteki. Każdy wrócił do domu ze swoją własną koalą na drzewku eukaliptusowym.
Oczywiście każdy swoją koalę zrobił sam, przecież dobrze wiemy, że te urocze miśki są pod ochroną i najlepiej im w ich naturalnym środowisku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz